Rynek Infrastruktury
Do dziś e-myto funkcjonuje na 1,9 tys. km polskich dróg. Od lipca 2011 roku do połowy sierpnia tego roku system zarobił ponad 1 mld zł. Kolejne rozszerzenia systemu pozwolą na dołączenie do niego 300 km nowych dróg.
Szacuje się, że wprowadzenie systemu na następnych kilometrach dróg zwiększy przyszłoroczne przychody z e-myta o 142,4 mln zł. Z kolei do października 2018 roku, czyli momentu, do którego Kapsch będzie rozbudowywał i zarządzał systemem, kwota ma urosnąć do 960 mln zł. Pieniądze te trafiają do Krajowego Funduszu Drogowego, z którego finansowana jest budowa nowych dróg.
Na rozbudowie systemu zarobi także Kapsch. W przyszłym roku firma otrzyma za rozszerzenie systemu e-myta 65,3 mln zł, a do końca kontraktu będzie to suma ponad 117 mln zł. W przyszłym roku zarobek z sieci dróg objętej viaTOLL-em wyniesie 1,88 mld zł , a koszty jego budowy i zarządzania oceniono na 657 mln zł, co oznacza, że viaTOLL będzie na siebie zarabiał.
Od pewnego czasy trwają przygotowania do unifikacji systemów opłat na państwowych i koncesyjnych autostradach. Przedstawiciele GDDKiA zapowiadają, że wkrótce viaTOLL będzie uruchomiony również na prywatnych trasach.
Póki co GDDKiA stara się uchronić drogi niższej kategorii przed samochodami ciężarowymi i wprowadza na nich e-myto. System już wdrożono na drogach krajowych nr 91 i nr 92, które są alternatywą dla autostrady A1 Gdańsk – Toruń i A2 Konin – Nowy Tomyśl. Jak mówi „Pulsowi Biznesu” Aleksander Kozłowski z GTC, koncesjonariusza A1, po wprowadzeniu e-myta na DK-91 zaobserwowano wzrost liczby ciężarówek na A1.
Najnowszy projekt rozporządzenia Ministerstwa Transportu zakłada wprowadzenie viaTOLL-u na drodze nr 7 od węzła Balice do węzła Modlniczka i dalej po drodze nr 79 do Jaworzna. Jest to trasa alternatywna dla odcinka A4 Kraków – Katowice.